Najnowsza część „Kolorów zła” – „Żółć” M. O. Sobczak [recenzja]

0
18
Żółć
fot. Beata Szwajdych

Paleta barw serii Kolory zła autorstwa Małgorzaty Oliwii Sobczak coraz bardziej się rozrasta. Do trzech poprzednich części dołączyła Żółć. Jakie wrażenia niesie ze sobą lektura czwartego tomu?

Kiedyś usłyszałam zdanie, że wyraz „żółć” jest najbardziej polskim słowem, jakie może być. Nie dość, że składa się z samych liter używanych tylko w naszym języku, to dodatkowo określa coś, co dalej jeszcze przepełnia nasz popeerelowski naród od kilku pokoleń. „Żółć się komuś burzy” – stan nieokreślonej, ale wszechogarniającej wściekłości, formy rozdrażnienia. O czym więc jest ostatni tom Kolorów zła Małgorzaty Oliwii Sobczak? O tym, że… kogoś tu zalała Żółć i dał jej upust w zbrodni.

Samobójstwo czy morderstwo?

Dobrze mi już znany prokurator Leopold Bilski, w Żółci zostaje wezwany do prowadzenia sprawy śmierci Błażeja Konarskiego. Martwy mężczyzna, choć mieszkał w Sopocie, od czasu do czasu wynajmował mieszkanie na dobę, czy dwie w tym samym mieście. Jego żona – popularna influencerka – oczywiście o niczym nie miała pojęcia. Podczas jednego z takich wynajmów,  Błażej popełnia samobójstwo przez podcięcie sobie żył. Jak się okazuje w toku oględzin miejsca odkrycia zwłok – brakuje narzędzia zbrodni, a górne powieki denata wcześniej były przyklejone taśmą klejącą tak, aby nie mogły się zamknąć, a on sam musiał patrzeć na wyciekające z niego wraz krwią życie. Jednakże na palcach zmarłego brak jakichkolwiek mikrośladów kleju z tej taśmy… Wszystko wskazuje na to, że prawdopodobnie doszło do zaplanowanej zbrodni. Kochanka, zazdrosna żona, a może partner od interesów? Bilski rusza w pościg, a na jego drodze staje wiele barwnych postaci.

Domowa przemoc psychiczna

Autorka kolejny raz, poza przedstawieniem misternie skonstruowanej historii kryminalnej z solidnym tłem obyczajowym, porusza ważne społecznie tematy. Tym razem mowa o doświadczaniu przemocy wśród osób teoretycznie sobie najbliższych. Najczęściej ofiarami w rodzinie są kobiety i dzieci. Nie inaczej jest w Żółci, gdzie widzimy skutki i mechanizmy powielania wzorców z dzieciństwa oraz genezę przyczyn różnego rodzaju znęcania nad innymi osobami. Nie jest powiedziane, że tylko mężczyźni są oprawcami – czasem to kobieta wciela się w tę niechlubną rolę… Sobczak ukazuje jak marginalnie jest traktowany temat przemocy psychicznej i uświadamia jak głębokie, choć niewidoczne rany może ona zadawać.

Razem, czy osobno? Kwartet odcieni Kolorów zła

Wszystkie cztery powieści: Czerwień, Czerń, Biel i Żółć stanowią rewelacyjny kwartet, powiązany wiodącymi postaciami – prokuratorem Bilskim, Anną Górską i kilkoma bohaterami drugoplanowymi. Tak naprawdę te książki można czytać jako osobne historie, bo każda z nich opowiada o innych zbrodniach. Osobiście jednak polecam lekturę zgodnie z kolejnością wydawania, ponieważ przy niechronologicznym czytaniu ominie nas cała przyjemność z obserwowania przemiany głównego bohatera. Do tego dochodzą jeszcze perypetie związane z obyczajową stroną serii. Paleta barw jest niezwykle obfita i jestem ogromnie ciekawa, czy spod pióra Małgorzaty Oliwii Sobczak wyjdzie kolejny Kolor zła. Jeśli tak, to z pewnością po nią sięgnę.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments