W ostatni weekend sierpnia Kraków stał się epicentrum polskiego rocka, a wszystko to za sprawą finału Rockowizna Festiwal 2024. Dwudniowe wydarzenie przyciągnęło tysiące fanów, którzy zapełnili przestrzeń festiwalową, by wziąć udział w prawdziwej uczcie muzycznej. Wysoki poziom organizacyjny, świetna atmosfera i niezapomniane występy sprawiły, że tegoroczna edycja festiwalu na długo pozostanie w pamięci uczestników.
Dzień 1: Piątek pełen energii
Piątkowy wieczór 30 sierpnia rozpoczął się od występów, które rozgrzały publiczność do czerwoności. Na scenie pojawił się Zenek Kupatasa, który jak zawsze zaskoczył swoją energią i niekonwencjonalnym podejściem do muzyki. Jego punkowe brzmienie i humorystyczne teksty to idealne otwarcie festiwalu.
Kolejny na scenie zameldował się Farben Lehre, legenda polskiego punk rocka. Zespół, który od lat pozostaje wierny swojemu stylowi, porwał tłumy swoimi przebojami, takimi jak „Helikoptery” czy „Terrorystan”. Po nim przyszedł czas na cięższe brzmienia – Hunter, jeden z czołowych przedstawicieli polskiego metalu, nie zawiódł swoich fanów. Mocne riffy i charakterystyczne, mroczne teksty wprawiły publikę w prawdziwą ekstazę.
Młodsze pokolenie reprezentował zespół Lordofon, który udowodnił, że polska scena muzyczna ma przed sobą świetlaną przyszłość. Ich nowoczesne podejście do rocka spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem.
Mr Big wystąpił we Wrocławiu [fotorelacja]
Wieczór zakończyły dwa wyjątkowe występy. Najpierw Kult, którego charyzmatyczny lider Kazik Staszewski jak zwykle nie zawiódł, serwując publiczności mieszankę przebojów, które od lat są hymnami pokoleń. Zwieńczeniem piątkowego dnia był koncert Nocnego Kochanka – zespół, który w krótkim czasie zdobył rzesze fanów, łącząc heavy metal z humorem i dystansem. Ich koncert to prawdziwa petarda, którą publiczność długo oklaskiwała.