Jaką cenę trzeba zapłacić za z pozoru niewinne życzenia? Co mogą ukrywać przed Tobą najbliżsi? I co się stanie, kiedy wrogowie – chimera i anioł – zakochają się w sobie?
17letnia Karou jest uczennicą liceum plastycznego w Pradze w Czechach. Po zajęciach wykonuje różne zlecenia dla swojego opiekuna, czyli Brimstone’a – potwora, który wraz z dwójką innych stworów zastępował dziewczynie rodzinę. To on również udziela dziewczynie mocy, która pozwala Karou spełniać jej niewielkie życzenia.
Jednak życzenia te mają swoją cenę, a Karou nie wie wszystkiego o swojej przybranej rodzinie…
Co kryje się za drugimi drzwiami, gdzie kryje się tajemnicze Gdzie Indziej, a gdzie Karou nie wolno wchodzić? Co się wydarzy, kiedy dziewczyna jednak tam się znajdzie? Jaką cenę mają życzenia, które symbolizują koraliki na szyi dziewczyny? Kto i dlaczego wypala ślady na portalach, które służą Karou do podróżowania po całym świecie i wykonywania zleceń? Kim jest Akiva i co on ma z tym wszystkim wspólnego? Jak potoczy się relacja między tą dwójką?
Świat pełen chimer, aniołów i życzeń
Pierwszym dużym plusem tej powieści jest sam świat przedstawiony – chimery, zlecenia, tajemniczy sklep Brimstone’a, koraliki jako życzenia, anioły, wojny… Człowiek czuje się trochę jak w świecie Harry’ego Pottera, tylko że zamiast Harry’ego i świty jest niebieskowłosa Karou i spółka. I u J.K. Rowling nie było aniołów i wojny, w której walczyły…
Czytając, ma się wrażenie, że towarzyszy się bohaterce podczas zajęć w szkole, podczas misji czy podczas jakichkolwiek innych wydarzeń, jakie miały miejsce w tej książce. Świat wykreowany przez autorkę jest bardzo realistyczny i plastyczny, a do tego szczegółowo przedstawiony. Szczegóły nie przesłaniają jednak fabuły, a wręcz przeciwnie – uzupełniają ją. Widać, że każdy element tej powieści jest przemyślany i jest po coś – za co autorce należy się duży plus!
Magia, wojna i sztuka
Drugi plus ode mnie należy się Laini Taylor za wątek szkoły artystycznej i sztuki ogółem. Każdy, kto czytał moje poprzednie recenzje wie, że uwielbiam motyw sztuki w literaturze! Dlatego od razu przypadł mi do gustu pomysł uczynienia z Karou uczennicy liceum plastycznego. To, opisy zajęć rysunku lub projektów na zaliczenie semestru były dla mnie bardzo ciekawe i stanowiły jedne z moich ulubionych fragmentów tej książki!
Nie można również odmówić tej powieści klimatu – pełnego magii, nieco specyficznego, rodem ze wspomnianego wyżej Harry’ego Pottera lub Miasta kości. Interesujący i wciągający świat to jedno, ale całości dopełnia niesamowity klimat, który autorka nadała całej tej historii. Jest to kolejny element, bez którego Córka dymu i kości prawdopodobnie nie byłaby tak dobra i tak oryginalna, jaka jest!
Kilka zdań o bohaterach
Cały motyw historii chimer, aniołów i świata tych stworzeń również był dla mnie ogromnie interesujący. Czytelnik poznaje je poprzez bohaterów i to, co mówią, a nie poprzez opowiadanie autorki – dzięki temu można się łatwiej utożsamić z bohaterami i ich opowieściami. Sam background historyczny nie jest „suchymi faktami”, tylko jest częścią świata przedstawionego. Czytając dialogi Akivy i Karou, to, co on mówił o swoim świecie i o wojnie, nie było dla mnie tylko beznamiętną relacją, a emocjonalnym – mniej lub bardziej – ukazaniem bohatera i jego motywacji.
Sami bohaterowie są bardzo realni i można ich spotkać w prawdziwym życiu. Rzecz jasna, pomijając kwestie magiczne… Bohaterowie pierwszo- i drugoplanowi są postaciami z krwi i kości – znane są ich zainteresowania, charaktery, zawody, motywacje. Nie są „wycinkami z papieru”, tylko umiejętnie wykreowanymi bohaterami literackimi. Można ich lubić lub też nie, ale o każdym z nich można coś powiedzieć.
Nie tylko dla młodzieży
Warto także wspomnieć, że powieść ta jest kierowana do młodzieży od lat 15. Ja od dawna nie mam już nastu lat, ale bawiłam się super! I to jest kolejny bardzo duży plus tej historii – angażuje ona czytelnika spoza targetu. Nie każda młodzieżówka to potrafi, a tutaj Laini Taylor się udało!
Czy warto poznać te i dalsze losy Karou i reszty? Moim zdaniem – jak najbardziej!