Dramatyczny dylemat moralny w sercu And – recenzja filmu „Śnieżne Bractwo”

0
10

Niespodziewanie na tegorocznej gali Oscarów hiszpański film J.A. Bayona pt. Śnieżne Bractwo uzyskał nominacje w kategoriach „Najlepszy film nieanglojęzyczny” oraz „Najlepsza charakteryzacja i fryzury”. Niespodziewanie – bo zapewne mało kto podejrzewał, że pełnometrażowa produkcja Netflixa może okazać się perłą wśród ostatnio publikowanych filmów na tej platformie. Reżyser doskonale wie, jak przedstawić tę dramatyczną, prawdziwą historię w taki sposób, aby na sam koniec seansu pozostawić widza w ciszy z licznymi przemyśleniami.

Fabuła filmu jest prawie doskonałym odwzorowaniem prawdziwej historii, która została również opisana w książce Pabla Vierci z 2009 roku o tym samym tytule. W 1972 roku grupa urugwajskich, młodych rugbistów wyrusza wraz ze swoimi bliskimi na ważny dla nich mecz w Chile. Ekscytację i radość przerywa ogromna tragedia – samolot z 45 pasażerami rozbija się o górski lodowiec w samym sercu And. Część pasażerów ginie w katastrofie, reszta pozostaje zdana sama na siebie, próbując przetrwać w ekstremalnych warunkach górskich. Paradoksalnie, wrak samolotu staje się ich jedynym schronieniem na wysokości ponad 3000 m. n. p. m. Młodzi rugbiści rozpoczynają walkę o przetrwanie, które w tak ekstremalnych warunkach wydaje się być niemożliwe, szczególnie biorąc pod uwagę małe zasoby żywności czy brak odpowiedniego ubioru. Wkrótce Ci młodzi, odważni ludzie stają przed prawdopodobnie największym dylematem moralnym w swoim życiu, który jest ich jedyną opcją na przeżycie.

Reżyser J.A. Bayona przykuwa uwagę nie tylko autentycznością, ale także wizualnym wrażeniem. Obrazując dramatyczną historię grupy, Bayona mistrzowsko balansuje między kinem katastroficznym a survivalowym, tworząc efektowne widowisko. Realizacja filmu zachwyca szczegółowością scenografii i charakteryzacji, co buduje autentyczność sytuacji i postaci. Widzom prezentowane są zarówno spektakularne ujęcia górskich krajobrazów, jak i skoncentrowane, emocjonalne sceny wewnątrz zniszczonego samolotu. Bayona unika przesadnej estetyzacji, skupiając się na brutalnej rzeczywistości sytuacji, co sprawia, że obrazy nie przerażają, lecz wciągają widza jeszcze bardziej.

Śnieżne Bractwo stawia na bohatera zbiorowego. Mimo to, uwaga Śnieżnego Bractwa najbardziej skupiona jest na Numie. Mimo takiego, a nie innego rozwiązania, odbiorca utożsamia się z całą grupą, a jej losy nie pozostają mu obojętne. Film dostarcza wielu emocji – od zabawnych scen, po tragizm aż po współczucie. Jednakże sceneria rozmów między bohaterami, takich jak dyskusja nad moralnością czy rozmowa na temat wiary, dodają filmowi wymiaru moralnego i emocjonalnego, co prawdopodobnie jest najbardziej wartościowym elementem Śnieżnego Bractwa.

Muzyka Michaela Giacchino doskonale podkreśla dramatyczność wydarzeń, tworząc atmosferę wzniosłości i heroizmu, a także dodaje historii elementu religijnego. Bayona nie traci również okazji do dodania odrobiny humoru, co urozmaica opowieść i sprawia, że bohaterowie wydają się bardziej ludzcy i autentyczni.

Śnieżne Bractwo to genialna opowieść o zwykłych, młodych ludziach, którzy mimo swojego tragicznego położenia potrafili współpracować w swoim „bractwie”, aby odmienić swój skazany na porażkę los. Co należy również docenić to fakt „odświeżenia” tej niesamowitej, a zarazem tragicznej historii, która przede wszystkim uczy, że niemożliwe może stać się możliwe.

Autor: Klaudia Figiel
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments