Piękna sala, tort, zespół, kwiaty, goście, wódka, ale pary młodej brak. Czy trzeba więcej do tragedii? Tak, potrzebni jeszcze rodzice młodych. Komedia Teściowie Jakuba Michalczuka i Marka Modzelewskiego z 2021 roku – na podstawie sztuki w top 10 Netflix Polska! Oglądając dzieło, można wyczuć klimat sztuki teatralnej, która została przeobrażona w film, ale to tylko dodaje fantastycznego klimatu produkcji.
Przeciwieństwa się odpychają
Poznajemy dwie rodziny, rodziców pana młodego, Małgorzatę (Maja Ostaszewska) i Andrzeja (Marcin Dorociński) oraz rodziców panny młodej Wandę (Iza Kuna) i Tadeusza (Adam Woronowicz). Te pary różni bardzo wiele, a może prawie wszystko, gust, podejście do życia, status i finanse. Początkowo bohaterowie próbują zdecydować co z imprezą, którą przecież głupio odwołać, skoro już została zapłacona. Zabawa trwa więc w najlepsze, a czwórka postaci coraz mocniej daje się ponieść emocjom. W końcu, kto zawinił takiej tragedii, kto ma za wszystko zapłacić i kto wypadł przez całe zajście gorzej?
Emocje
Bohaterowie zaczynają wyciągać brudy, wytykać sobie błędy wychowawcze i zrzucać winę za całe zajście. Nikt nie bawi się w dalsze stwarzanie pozorów przyjaźni, pokazują prawdziwe oblicza i cele. Emocje pojawiają się wszędzie, między rodzinami, w małżeństwach, a nawet krótkimi momentami w relacjach z gośćmi weselnymi. Zapewne tworzenie wrażenia kameralności rozmów i klimat ujęć nie byłyby w połowie tak dobre, gdyby nie fantastyczna gra aktorska, która momentami aż odwraca uwagę od bardzo dobrej oprawy. Cała czwórka bohaterów zachwyca, postacie wydają się świetnie współgrać, momentami teatralnie ponoszą ich emocje, dodaje to jednak tylko atmosfery i jeszcze lepiej uwypukla komiczne zakończenie historii.
Gra pozorów
Historia wydaje się bardzo polska, w końcu co może pomóc lepiej w problemie niż kieliszek wódki? Oczywiście, musimy również pamiętać, o tym, co ludzie powiedzą, jak zauważa matka młodego, czy nie mógł poczekać miesiąc i się rozwieść jak normalny człowiek? No i oczywiście goście w tle, którzy już dawno zapomnieli o nieobecności młodych, ale wciąż czekają na tort. Pomysły rodziców i wzajemne pretensje sięgają odległych spraw, na które długi czas się godzili, myśląc, że będą zmuszeni razem funkcjonować. Film jest obrazem tego, jak mocno możemy tkwić w tworzonych pozorach i jak łatwo je zburzyć.
Satyra na nas
Ta rewelacyjna satyra, bawi, ale również pokazuje różnice społeczne, kompleksy i skrywane problemy. Z jednej strony bawią nas komentarze głównych bohaterów, z drugiej brzmią znajomo. Film jest więc zetknięciem polskiej mentalności, walki między bogatymi, uprzywilejowanymi, którzy, gardząc sobą wzajemnie, myśląc że są lepsi, a biednymi, którzy uważają, drugich za złodziei.