BMG wydało reedycję albumu Conception – Parallel Minds!
Pierwsze wydanie Parallel Minds ukazało się w 1993 roku. Teraz, podobnie jak Flow, In Your Multitude i The Last Sunset, album ten doczekał się zremasterowania i reedycji. To wydanie zawiera 10 utworów z oryginalnego PM, wersję demo utworu Silent Crying oraz zapisy live Roll the Fire i Parallel Minds.
Kilka słów o warstwie lirycznej
Teksty na Parallel Minds są bardziej poetyckie, niż na The Last Sunset. Wręcz są przepoetyzowane – wydaje mi się, że Roy (drugi wokalista Conception) przedobrzył. Kiedy słucha się tych piosenek, nie odczuwa się tego, jednak kiedy pochyliłam się nad tekstami, miałam skojarzenia z lekcjami polskiego. Na pewno to znacie – analizowanie czegoś, co w Waszym odczuciu jest zlepkiem słów lub określeń, które osobno mają swoje znaczenie, ale zebrane w całość nie pasują do siebie. Dla mnie właśnie tym są teksty na Parallel Minds – są jak puzzle z różnych zestawów…
Muzyka na Parallel Minds
Jeżeli chodzi o muzykę, to słychać eksperymenty z brzmieniem. Przykładowo – And I Close My Eyes ma w sobie vibe Motörhead i power metalu. Dosyć nietypowe połączenie, zwłaszcza jeśli dodamy do tego wysoką skalę głosu Roya… Innym przykładem może być My Decisions – rozpoczyna się wstawką, która mogłaby być nagraniem tłumu w momencie, gdy zespół wchodzi na scenę. Albo gdy na koncercie któryś z muzyków namawia publiczność do skandowania czy czegoś w tym stylu. I ten kawałek ma takiego pazura, który powinien mieć metalowy zespół. Jest bardziej pompatyczny i monumentalny niż inne utwory z tego albumu.
Jednak na tym w zasadzie kończą się piosenki, które warto omówić. Dla mnie Parallel Minds wieje nudą. Obecnie mogę wskazać wiele kapel, które swoim brzmieniem bardziej do mnie przemawiają – również te, które zaczynały karierę w latach 90. Parallel Minds to dla mnie zbiór piosenek, które zlewają się ze sobą. Nie ma tutaj żadnego pomysłu ani różnorodności – próby wplatania jakichś interesujących połączeń to jedynie próby, które nic nie dają. Najbardziej rzucały się w uszy wspomniany wyżej My Decision i Silent Crying. Ten drugi jest bardzo spokojnym i leniwym utworem – pozostałe mają szybsze tempo. Ale nadal – tworzą dla mnie niczym niewyróżniającą się całość.
4/10