Ignacy to młody polski wokalista, który dopiero zaczyna swoją przygodę muzyczną w Universal Music Polska. Porozmawialiśmy o jego początkach i planach na przyszłość.
Dlaczego wybrałeś muzykę? Czy jest to jedyna twoja droga na przyszłość?
Muzyka od zawsze grała w moim życiu główną rolę, dlatego na ten moment nie jestem w stanie sobie wyobrazić innej ścieżki, którą mógłbym podążać. Odkąd tylko pamiętam lubiłem śpiewać – zacząłem bardzo wcześnie, dlatego na samym początku nie myślałem o tym, że w przyszłości będę mógł zajmować się muzyką profesjonalnie, ale kiedy tylko dostałem swój pierwszy mikrofon wiedziałem, że to właśnie muzyka sprawia mi największą przyjemność. Myślę też, że punktami przełomowymi, które jeszcze bardziej pobudziły moją pasję były pierwsze lekcje śpiewu, jak i rozpoczęcie nauki w szkole muzycznej co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że to jest właśnie to co chcę robić w życiu.
Jak wspominasz swój udział w programie The Voice of Poland?
Traktuję to jako kolejną lekcję i kolejny przystanek na mojej muzycznej drodze. Zdobyłem dużo nowego doświadczenia – nie tylko muzycznego – i poznałem mnóstwo wspaniałych osób, które też interesują się muzyką, ale przede wszystkim stawiłem czoła nowym wyzwaniom, które pozwoliły mi się rozwinąć. Decyzja o wzięciu udziału w programie została podjęta bardzo spontanicznie, dlatego, patrząc na to z perspektywy czasu, wciąż jestem bardzo zaskoczony jak to wszystko szybko się potoczyło. Był to też etap przełamywanie wewnętrznych barier, więc udział w programie stał się poniekąd furtką, dzięki której teraz tworzę muzykę i już nie boję się dzielić nią z innymi.
Od twojego debiutanckiego singla Koniec minęło już wiele miesięcy. Możesz mi powiedzieć o czym był ten utwór?
Mój pierwszy singiel Koniec powstał zaraz na początku pandemii. Był to czas, który pozwolił mi spojrzeć w głąb siebie i na chwilę skonfrontować się z własnymi przemyśleniami. Koniec to próba pogodzenia się z obecnym stanem rzeczy i krótka refleksja na temat przemijania oraz ulotności czasu. W trakcie procesu twórczego próbowałem poniekąd zdystansować się od własnych myśli i spojrzeć na świat z innej perspektywy, która umożliwiła mi docenić każdy moment swojego życia i przestrzegła mnie przed nietrwałością każdej z chwil. Był to też przewrotnie mój początek przelewania własnych myśli na papier, dlatego w trakcie premiery towarzyszyło mi dużo niepewności na temat tego jak utwór zostanie przyjęty.
Powróciłeś teraz z dwoma kawałkami. Dream i Wiem. O czym one opowiadają?
Kolejne single Wiem i Dream, które są wynikiem mojej współpracy z Buslavem i Leonem Krześniakiem stoją w kontraście do pierwszego singla oraz są moim procesem poznawania samego siebie i przekraczania własnych granic – poniekąd próbą eksperymentowania z inną nieznaną mi dotąd stylistyką. Wiem to moja nadzieja na lepsze jutro. Utwór ten powstał w wyniku mojego pierwszego zetknięcia się z krytyką i jest moim sposobem na radzenia sobie z nią.
Czy single zwiastują coś większego?
Single, mam nadzieję, w dalszej perspektywie zwiastują album, który będzie zbiorem moich przemyśleń i muzycznych poszukiwań.
