Organizatorzy Coachelli i Stagecoach poinformowali, że nie będą wymagać od uczestników tegorocznych festiwali noszenia maseczek, przeprowadzania testów i okazywania certyfikatów szczepień.
Bez ograniczeń
Jak podaje Rolling Stone i Variety, organizatorzy dwóch amerykańskich festiwali muzycznych zdecydowali się na zrezygnowanie z restrykcji związanych z pandemią COVID-19. Przypomnijmy, że w październiku ubiegłego roku do mediów trafiła informacja o tym, że uczestnicy nie będą zobowiązani jedynie do przeprowadzania testów na obecność wirusa. Według lokalnych mediów nagłe zmiany w protokole zasad festiwalu wynikały wówczas z zakończenia nakazu noszenia maseczek w Kalifornii. Coachella zastrzegła sobie jednak możliwość wprowadzenia do protokołu dalszych zmian, które faktycznie nastąpiły w ostatnich dniach. Na stronie internetowej festiwalu ukazała się informacja o tym, że nastąpiła całkowita rezygnacja ze wszystkich możliwych restrykcji. Organizatorzy podkreślają, że ryzyko zarażenia się wirusem jest w dalszym ciągu realne. Co więcej, Kalifornijski Departament Zdrowia Publicznego wciąż zaleca zastosowanie w organizacji festiwali weryfikację certyfikatów szczepień i wyników przeprowadzanych testów. Zagrożenie wynikające z jej porzucenia dotyczy m.in. ilości osób biorących udział w tym muzycznym wydarzeniu. W 2019 roku w Coachelli udział brało ponad 150 tysięcy osób. Jej niepokonany, coroczny sukces dochodowy doprowadził do ustanowienia dodatkowego festiwalu Stagecoach.