Wielki powrót Kultu, czyli jedna z najsłynniejszych polskich kapel – na której koncertach bawią się setki tysięcy słuchaczy – wydała nowy album! I nie, nie ostatni.
O albumie
Przewrotny tytuł
Nie dorabiamy do tytułu albumu żadnej filozofii. Choć bez wątpienia mnóstwo ludzi będzie i tak myślało, że chodzi o ostatnią płytę w karierze – bo do ludzi można mówić, wyjaśniać, tłumaczyć, a oni i tak wiedzą swoje. A płyta akurat na daną chwilę będzie ostatnia – co nie oznacza, że nie będzie następnych. Bo będą. (…) Wymyśliłem tytuł, który, mam nadzieję, będzie zaciekawiający, przyciągający uwagę: Ostatnia płyta. Jest już zrobiona okładka i będzie ona bardzo ascetyczna – czarny napis Kult większymi literami, pod spodem napis Ostatnia płyta i białe tło. Będzie to trochę przypominało tablicę, za pomocą której bada się wzrok. Zwłaszcza to białe tło jest dla mnie istotne. Wszystkie płyty, jakie ostatnio wydaliśmy, miały tło ciemne, a to jest kłopot, kiedy się ludziom te okładki podpisuje. Tu tło będzie białe, nie trzeba będzie szukać odrobiny jaśniejszego miejsca, ani się pieprzyć z szukaniem srebrnych czy złotych markerów.