Zagrali dla fanów m.in. Breaking’ Outta Hell, Running’ Wild, Breaking in the Game. Te i inne dobrze znane utwory rozbrzmiały za sprawą muzyków Aribourne podczas trzech koncertów, które zagrali przed polską publicznością. W warszawskiej Proximie koncert był bardzo gorący i mocno energetyczny.
Zespół Airbourne powstał w Australii w 2003 roku z inicjatywy braci Joela i Ryana O’Keeffe, do których dołączyli Justin Street i David Roads. Muzycy nigdy nie ukrywali inspiracji grupą AC/DC. Grupa zadebiutowała albumem Runnin’ Wild w 2007 roku, który w Wielkiej Brytanii doczekał statusu srebrnej płyty. Do tej pory ukazały się cztery albumy Airbourne – ostatni Breakin’ Outta Hell w 2016 roku. Płyta poradziła sobie szczególnie dobrze w Wielkiej Brytanii, gdzie dotarła do dziewiątego miejsca najlepiej sprzedających się albumów, a także w Niemczech i Austrii, gdzie dotarła do pozycji trzeciej.
Airbourne zagrał w warszawskiej Proximie
Sami muzycy mówią, że piosenki na nim zawarte to „czysty rock ‘n’ roll bez zbędnych efektów gitarowych, czy sztuczek studyjnych”. W kolejnym roku zespół opuścił gitarzysta, David Roads, a jego miejsce zajął Matt Harrison. Muzyka Airbourne to połączenie oldschollowego wokalu i energicznych gitarowych solówek bez żadnych ballad.